Bianka Żołędziewska

Przedstawianie się tak „na sucho” bez widoku drugiej osoby jest trochę ciężkie więc zrobię to szybko i jak najbardziej przyjemnie – a przynajmniej się postaram.

Po pierwsze, witamy w Scent Mind – społeczności, w którą jak wejdziesz to wsiąkniesz… ale nie przepadniesz bo na każdym treningu są niesamowite psy, które nie pozwolą Ci przepaść – znajdą Cię choćby w najgłębszym lesie!

To teraz krótko. Jak pewnie widać w nagłówku jestem Bianka i myślę, że bez kłamstwa mogę powiedzieć, że każda dziedzina mojego życia jest podporządkowana psom, bo:

  • pracuję z psami – prowadzę zajęcia tropienia w warszawskim oddziale Scent Mind oraz te „zwykłe” – choć nie mniej ciekawe  zajęcia we własnej szkole „Jaśniepan Pies – szkoła psich dam i dżentelmenów”.
    Kurs trenerski organizowany przez Talking Dogs nauczył mnie w pracy trenerskiej poświęcać dużo uwagi emocjom psów podczas zajęć i tak aranżować trening by był on przyjemny zarówno dla opiekuna jak i psa.  
  • uczę się o psach – poza kursami, na które uczęszczałam, seminariami czy warsztatami pozostają także moje studia na uczelni, które jak najbardziej staram się, żeby były związane z kynologią. Studiuję (lub studiowałam zależy, kiedy czytasz to drogi czytelniku) na Uniwersytecie Przyrodniczym w Lublinie kierunek pod wdzięczną nazwą Behawiorystka zwierząt.
    Na dole nie wypiszę warsztatów, seminariów czy wykładów, bo byłoby to za pół roku i tak już nieaktualne, za to z wielką chęcią porozmawiam w wolnej chwili  „czego się ostatnio ciekawego dowiedziałam”
  •  żyję z psami – moim psim kompanem jest Aston – mieszaniec w typie wyżła, którego adoptowałam, gdy miał rok i… szczerze powiedziawszy nie wiedziałam na co się piszę. Ale teraz po paru wspólnych słodko-gorzkich latach jest dla mnie najwspanialszym nauczycielem, przyjacielem i jedyną istotą, która tak bardzo potrafi podnieść mi ciśnienie ale też powoduje, że wszystkie troski znikają. Dzięki naszej wspólnej drodze zakochałam się w tropieniu, które było jednym z czynników w rehabilitacji zachowań mojego psa. Prawie od samego początku naszej przygody z tropieniem– czyli od 2018 roku – jesteśmy związani z Scent Mind i nigdzie się nie wybieramy bo tu jest najwspanialej! Drugim moim psim towarzyszem jest mały owczarkowy diabełek rasy australian kelpie. Gdy piszę te słowa jesteśmy na samym początku wspólnej drogi więc więcej nie napiszę. Jednego jestem pewna! Zaczyna się nowa, wspaniała przygoda! 

Wolny czas? Oczywiście, że psy!
To już bardziej z przymrużeniem oka, ale też trochę prawdy w tym jest. Większość czasu wolnego poświęcam albo na długie spacery z psami albo na czytanie książek. A to, że najczęściej książki są na tematy kynologiczne to inna sprawa 😉